To wlasciwie miał byc wpis dotyczacy mleka, osteoporozy i skuteczności lobby ambitnych mleczarzy, ale...
wyobraz sobie, że jestes jak James Bond w Casino
Royale...dobra! nie rozpedzaj sie! NIE TEN, który w towarzystwie połnagich dupeczek, z
ustami jak pontony, wynurza sie z błekitnych morskich fal. Ja mam na
mysli Bonda z własna goła dupą, przywiązaną do krzesła.
I dostajesz łomot, takim powiazanym w wielkie supły sznurem. Dla złapania chwili oddechu masz kopa w brzuch (istnieje teoria, jakoby niemożnością było odczuwanie bólu jednocześnie z dwóch róznych zródeł). Napiernicza Cię tez doł pleców, masz łeb jest jak balon, a kazdy ruch sprawia ból.
I dostajesz łomot, takim powiazanym w wielkie supły sznurem. Dla złapania chwili oddechu masz kopa w brzuch (istnieje teoria, jakoby niemożnością było odczuwanie bólu jednocześnie z dwóch róznych zródeł). Napiernicza Cię tez doł pleców, masz łeb jest jak balon, a kazdy ruch sprawia ból.
Zanim Cię tam
posadzili, przez kilka dni - zwykle dwa, do czterech, byłes podłączony
do prądu, dzięki temu doswiadczyłes już tych cudnych stanów
emocjonalnych, na czele z gwałtownym spadkiem nastroju, lękami,
wybuchami gniewu i agresji. Nie mogłes tego kontrolowac, bowiem
(niespodzianka!) te dzynksy odpowiadające z nateżęnie prądu, byly poza
Twoim zasiegiem...I wiesz, że NIC nie możesz z tym zrobic!!
Poza tym, że chcesz odgryzć komuś glowę. Na wysokości kolan.
PARADOKSALNIE, chcesz też, żeby ktoś Cie przytulił (wiem, bez glowy do wysokosci kolan, to moze byc niełatwe), dał wielki słoik Nutelli (duzy taki, tak z 5 kilo) z bezą i powiedział, że jesteś przystojny (nawet jesli czasowo juz NIE jestes, nawet z pryszczami na czole, klatą obolałą i napuchnietą, jakbyś sie połozył na gniezdzie os. Nie mowiąc juz o włosach. Twoje włosy - o te, to dopiero są dobre! Twoje włosy postanowiły właśnie zaznac swobody i wyrwac się (!) na swoisty Woodstock. Love & peace. Sex, drugs and rock'n'roll. Bez "sex i drugs". Bo kto by Cie chciał, takiego POD PRADEM?!).
No, a potem siadasz z tym gołym tylkiem na krzesle i sie zaczyna. Rzeź niewiniątek. W przerwie miedzy jednym uderzeniem, a drugim próbujesz jak Bond, zapodac sobie jakis zastrzyk, pigułke, cokolwiek, co przywroci Cie do życia. Sek w tym, ze żadna cholerna Miss Moneypenny NIE siedzi po drugiej stronie Twojego nadajnika i nie ulży w cierpieniu! Radz sobie sam, parówo!
Poza tym, że chcesz odgryzć komuś glowę. Na wysokości kolan.
PARADOKSALNIE, chcesz też, żeby ktoś Cie przytulił (wiem, bez glowy do wysokosci kolan, to moze byc niełatwe), dał wielki słoik Nutelli (duzy taki, tak z 5 kilo) z bezą i powiedział, że jesteś przystojny (nawet jesli czasowo juz NIE jestes, nawet z pryszczami na czole, klatą obolałą i napuchnietą, jakbyś sie połozył na gniezdzie os. Nie mowiąc juz o włosach. Twoje włosy - o te, to dopiero są dobre! Twoje włosy postanowiły właśnie zaznac swobody i wyrwac się (!) na swoisty Woodstock. Love & peace. Sex, drugs and rock'n'roll. Bez "sex i drugs". Bo kto by Cie chciał, takiego POD PRADEM?!).
No, a potem siadasz z tym gołym tylkiem na krzesle i sie zaczyna. Rzeź niewiniątek. W przerwie miedzy jednym uderzeniem, a drugim próbujesz jak Bond, zapodac sobie jakis zastrzyk, pigułke, cokolwiek, co przywroci Cie do życia. Sek w tym, ze żadna cholerna Miss Moneypenny NIE siedzi po drugiej stronie Twojego nadajnika i nie ulży w cierpieniu! Radz sobie sam, parówo!
I
znow sznurem po dupsku!
I jak? Wyobraziłes sobie?
TAK ma wiekszosc kobiet. Co miesiac.
TAK ma wiekszosc kobiet. Co miesiac.
Więc sie dokształc, przestan byc szowinistycznym dupkiem, rechoczącym prostacko na slowo "PMS". To nie jest żadna babska histeria, ani zabawny temat, idealny do poklepywania sie po plecach (przynajmniej nie w gronie kobiet. Ale żeby było jasne; MY, babki MOZEMY sobie żartowac, bo to nasze hormony napierdalaja nam na łby. Ale NASZe. MY rozumiemy ;)
Zatem
wez się chlopie ogarnij, nie rób scen, nie strzelaj focha i nie pytaj z
mina znudzonego basseta "czy TO mozna jakos kontrolowac?" (rownie
dobrze mozesz stanac z plastikowym wiaderkiem, probując zlapac w nie
fale Tsunami. Lepiej spieprzaj, albo naucz sie nurkowac. Fala szybko
minie, ale jesli bedziesz probował stanąć z do walki, to możesz...zostac
zamkniety w szafie. Sasiadka moze skonstruowac bombe i podlożyc Ci na
wycieraczke, możesz zostac zaatakowany pistoletem zrobionym...z galęzi.
Mozesz miec całkowicie przesrane. W skrajnym przypadku, mozesz stracic
miłość swojego zycia, bo Ci sie zdawało, ze ona Cie juz nie kocha, tylko
woli jakiegos Latynosa, albo Daniela Craiga (moze dlatego, ze Daniel
NIE pyta "yyy, ten no..yyy tego...czy TO mozna jakos kontrolowac?" ;).
Moze nie pyta, bo jest na ekranie monitora/telewizora. Moze normalnie
bylby wstrzasniety, nie zmieszany. Może to, a może tamto. Wiec sie
obrażasz i idziesz w dupu. Ale to NIE jest TEN rodzaj wspomnianej wyzej
"ucieczki". Fochy, to NASZA specjalnosc. To jakby wkurzonemu
niedzwiedziowi zamachać łososiem przed pyskiem. I zwiac. Razem z
łososiem.
Zatem TY sie skoncentruj na ratowaniu swojego życia. Poprostu zamilknij i przeczekaj. Możesz udawać martwego;) Jest tez pare niezbedne zwrotow i wyrazen:
Zatem TY sie skoncentruj na ratowaniu swojego życia. Poprostu zamilknij i przeczekaj. Możesz udawać martwego;) Jest tez pare niezbedne zwrotow i wyrazen:
"slicznie wygladąsz w tym powyciaganym, starym dresie", "uwielbiam kobiety, którym tak dopisuje apetyt", "ostatnio bardzo schudłas" oraz "twoja cera wręcz promienieje".
Kluczowym moze byc "uwielbiam takie asertywne, zdecydowanie wyrażajace swoje zdanie dziewczyny!" a także "Monica Bellucci? Do pięt ci nie dorasta!".
WIEM, to NIE jest żaden fun. Juz przyjemniejsze jest wyrywanie sobie paznokci, ale to MINIE. A paznokcie moge juz nie odrosnąc takie ładne;) )
Warto
się zastanowić, prawda? Zawsze możesz uciec na pare dni, ale jesli nie
uciekleś, bo akurat ogladałeś mecz/ serial /rozkładowke Playboya,
jarałes jointa, byłeś na pępkowym u kolegi (zupełnie jakby to KOLEGA
URODZIł), to na miłość boską, zamknij paszczę, przestań sie głupio
szczerzyc i przynieś mi te pieprzoną bezę, chałwę, nutellę, wafelki,
szarlotkę, ogorki konserwowe KOZACKIE, beze! I BEZE! Teraz!NOW! I wróc
proszę za kilka dni. To bowiem tylko
chwilowe zaburzenie samokontroli, często jednorazowe. Gdy przeminie,
człowiek znów staje się łagodny, odpowiedzialny, uroczy.WIEM, to NIE jest żaden fun. Juz przyjemniejsze jest wyrywanie sobie paznokci, ale to MINIE. A paznokcie moge juz nie odrosnąc takie ładne;) )
P.S. wspominalam o bezie? Z MALINAMI!
P.S. czy wolałybysmy, żeby Matka Natura poprostu wysyłała do nas sms, z wiadomościa
P.S. czy wolałybysmy, żeby Matka Natura poprostu wysyłała do nas sms, z wiadomościa
"Elo! W tym miesiacu nie jestes w ciaży. Do zobaczenia za 28 dni"? Och, oczywiscie!
To własciwie miał byc wpis dotyczacy mleka, osteoporozy i skuteczności lobby ambitnych mleczarzy...(tego samego lobby, z powodu, ktorego istnieje przepis, że nazwą "mleko" można opatrzyć tylko i wyłącznie produkt zwierzęcy. I ze TYLKO dzieki niemu nie łamia nam sie kości. No i mleko podobno łagodzi objawy PMS...).
Miał byc, ale wyszło jak widac.
Przyznam jednak, ze reklama zabawna:)